„W pewnym starym manuskrypcie zapisano, że dwoje kochanków przy pierwszym miasta założeniu wzajem pocałunek miłosny złożyło, stąd też miasto swą nazwę od wzajemnego ucałowania się zawdzięczać miało” – to fragment jednej z kronik Johanna Wendlanda, mówiący o Koszalinie. Zainspirowani tą historią muzealnicy postanowili zatem zorganizować święto zakochanych w koszalińskim muzeum. Dla uczestników zabawy przygotowano dziewięć zagadek. Podpowiedzi ukryte zostały w kilku salach wystawowych. Na wszystkich czekały drobne upominki.