Mimo wielu apeli i informacji, nadal metoda wyłudzania pieniędzy „na wnuczka” przechodzi różne modyfikacje i jest stosowana. Niestety, starsze osoby wciąż dają się nabrać i przekazują obcym oszczędności, często całego życia. W poniedziałek, 17 sierpnia ok. godziny 13 taka sytuacja miała miejsce w Sianowie. 85 –letnia mieszkanka miasta straciła 3000 zł. Do seniorki podeszła nieznana kobieta podająca się za pracownicę znanej kościelnej instytucji charytatywnej. Nieznajoma oświadczyła, że ma dla mieszkanki Sianowa zapomogę w wysokości 500 zł. 85-latka zaprosiła do mieszkania kobietę, która następnie położyła na ławie 500 zł. Nieznajoma spędziła w mieszkaniu około pół godziny, wypytywała o szczegóły sytuacji majątkowej i życiowej, po czym oświadczyła, że instytucja charytatywna ma jeszcze do przekazania seniorce żywność, ale do tego potrzebne są reklamówki. Oszukana wyszła do kuchni przygotować torby, po czym obie opuściły mieszkanie. Nieznajoma powiedziała, że po południu przyniesie żywność w przekazanych torbach i oddaliła się. Seniorka wróciła do mieszkania, aby schować pozostawione na ławie pieniądze z zapomogi, ale okazało się, że banknoty zniknęły. Sprawdziła resztę mieszkania i odkryła, że zginął również portfel, w którym znajdowały się 3000 zł.