Pod dużym znakiem zapytania stoi uruchomienie nocnej i świątecznej opieki weterynaryjnej w Koszalinie od 1 czerwca. Postulat, o którym mówił w kampanii wyborczej prezydent Tomasz Sobieraj, okazał się być dużo trudniejszy do zrealizowania niż mogłoby się wydawać. Na zapytania wysłane przez ratusz dotychczas nie odpowiedział żaden gabinet.
Miasto zabezpieczyło odpowiednią pulę pieniędzy w budżecie na opłacenie dyżurów. Za każdy z nich gabinet otrzymałby ponad 1,6 tys. zł, niezależenie od liczby przyjętych zwierząt. Dodatkowo, ich opiekunowie musieliby także zapłacić za badanie. Magistrat wysłał zapytania do 14 gabinetów, ale żaden nie wyraził zainteresowania świadczeniem nocnych i świątecznych dyżurów.