Minęło 15 miesięcy od zaprzysiężenia Tomasza Sobieraja na prezydenta Koszalina. Włodarz ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników, i to właśnie ci drudzy uruchomili stronę internetową zachęcając mieszkańców do dołączenia do obywatelskiego komitetu referendalnego. Celem jest odwołanie samorządowca ze stanowiska.

Twórcy strony internetowej, którzy pozostają anonimowi, zarzucają Tomaszowi Sobierajowi m.in. decyzje dotyczące podwyżek cen biletów i czynszów w Zarządzie Budynków Mieszkalnych, wzrost zadłużenia miasta, wstrzymanie wykupu mieszkań komunalnych czy stworzenie Doliny Smaków, która nie cieszy się dużą popularnością wśród koszalinian, a kosztuje niemało. Stąd inicjatywa mająca doprowadzić do referendum w sprawie odwołania włodarza. Do sytuacji odnieśli się radni opozycyjnych klubów w radzie miejskiej, czyli Prawa i Sprawiedliwości oraz Trzeciej Drogi, którzy stanowczo podkreślili, że nie jest to ich pomysł. Prezydent Tomasz Sobieraj, który do piątku, 22 sierpnia przebywa na urlopie, wydał oświadczenie, w którym pisze m.in. że inicjatywa ma wyraźnie charakter polityczny, oparty na manipulacjach, pomówieniach i emocjonalnych oskarżeniach, które nie mają pokrycia w faktach. Apeluje też do mieszkańców, żeby sprawdzali źródła, patrzyli na efekty pracy, a nie na plotki.

Temat dotacji z Krajowego Planu Odbudowy wciąż budzi wiele kontrowersji. O lokalnym wątku w sprawie wsparcia branży usług hotelarskich i gastronomicznych mówił na konferencji Andrzej Jakubowski, radny Prawa i Sprawiedliwości. Samorządowiec wskazał, że pieniądze miał otrzymać m.in. zięć Artura Wezgraja, przewodniczącego rady miejskiej w Koszalinie. Poproszony o komentarz Artur Wezgraj mówi, że radny PiS mówią o powiązaniach posługuje się insynuacją i kłamstwem.

Degustacja potraw, konkurs kulinarny dla Kół Gospodyń Wiejskich, spektakl uliczny, panel dyskusyjny z ekspertami, koncerty te i inne atrakcje przygotowano w ramach Kartoflady. Była to już druga edycja wydarzenia zorganizowanego w Mielnie.

Od wtorku, 19 sierpnia Łazy znajdą się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Mieszkańcy i przedsiębiorcy mają bowiem zostać całkowicie odcięci od sieci wodno-kanalizacyjnej. Jak dowiedzieliśmy się z oficjalnego pisma wysłanego przez Ekoprzedsiębiorstwo, prezes spółki nie pozostawia wątpliwości – usługi nie będą świadczone do czasu uregulowania ponad milionowego zadłużenia oraz ustalenia warunków dalszej współpracy. Do zaistniałej sytuacji odniósł się burmistrz Gminy i Miasta Sianów, Maciej Berlicki. Głos zabrali także mieszkańcy nadmorskiej miejscowości. Włodarz gminy podkreśla, że chciał podpisać ze spółką porozumienie, ale stronom nie udało się wypracować wspólnego stanowiska. W czwartek, 14 sierpnia wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski wezwał prezes Ekoprzedsiębiorstwa Wiolettę Dymecką i burmistrza Adama Czycza na spotkanie. Burmistrz Berlicki za pośrednictwem wojewody poprosił o wsparcie wojska.

Błąd urzędnika – tak koszaliński ratusz tłumaczy, jak się okazało nieprawdziwą informację o tym, że 15 sierpnia na terenie miasta zaplanowano polowanie na gołębie grzywacze. Odstrzał się jednak odbędzie, tyle że na terenie gminy Manowo, w okolicach Bonina. Protestują organizacje prozwierzęce i miłośnicy ptaków.

Kilka dni temu w mediach społecznościowych Urzędu Miejskiego pojawiła się informacja o tym, że 15 sierpnia zaplanowano polowanie na terenie obwodu łowieckiego, który obejmuje m.in. Lubiatowo i Chełmoniewo. Członkowie koła Bekas zaplanowali odstrzał gołębi grzywaczy. Wiadomość ta wzbudziła niemałe emocje wśród mieszkańców. Wielu z nich apelowało do prezydenta miasta, żeby zakazał tego rodzaju praktyk. Jak tłumaczą urzędnicy, włodarz nie ma takich kompetencji.
Swój sprzeciw wobec planów członków Koła Łowieckiego Bekas wyraziła m.in. ogólnopolska fundacja Animal Helper. Przedstawiciele podkreślają, że grzywacze to gołębie dzikie, które bytują na terenach zielonych poza miastem lub w parkach na obrzeżach i nie występują w dużych skupiskach.

Łazy pozostają w granicach administracyjnych Gminy Sianów. Tak pod koniec lipca zadecydowała Rada Ministrów. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy włodarzy obu gmin.