Długoletnie rodzinne spory czy zwykła kłótnia – nie wiadomo, co było zarzewiem dramatu, jaki rozegrał się w wieżowcu przy ulicy Wańkowicza. Wiadomo jedynie, że czasu nie da się cofnąć i że życie straciła kobieta.
Długoletnie rodzinne spory czy zwykła kłótnia – nie wiadomo, co było zarzewiem dramatu, jaki rozegrał się w wieżowcu przy ulicy Wańkowicza. Wiadomo jedynie, że czasu nie da się cofnąć i że życie straciła kobieta.