O tym sporze mówi wielu wiernych w Koszalinie. Prowadzący Dom Miłosierdzia Bożego ksiądz Radosław Siwiński twierdzi, że obiekt przy ulicy Młyńskiej ma zostać przejęty przez Kurię Biskupią. Ordynariusz Zbigniew Zieliński, w oświadczeniu zapewnia, że diecezji wcale nie zależy na majątku stowarzyszenia, a jedynie na usankcjonowaniu zgromadzeń braci i sióstr Miłosiernego Pana działających przy Domu Miłosierdzia.
Budynek, w którym mieści się Dom Miłosierdzia Bożego został kupiony kilkanaście lat temu przez założone przez księdza stowarzyszenie za kwotę około miliona złotych. Wówczas była to ruina. Środkami zbieranymi przez stowarzyszenie od darczyńców z regionu, kraju a nawet ze świata, udało się wyremontować Dom. Dzisiaj wartość całego majątku wyceniania jest na ponad 20 milionów złotych. Według ks. Radosława Siwińskiego, prezesa stowarzyszenia, od czterech lat jest on pod presją, aby przekazać majątek na rzecz kurii biskupiej. Od kilku tygodni naciski miały przybierać coraz ostrzejszy charakter. Niedawno, odbyło się spotkanie z kościelnym mediatorem, w którym udział wzięli ksiądz Radosław Siwiński i biskup Zbigniew Zieliński. Z relacji kurii wynika, że ustalono na nim kolejne kroki. Z kolei, ksiądz Siwiński twierdzi, że sprawa nie została rozwiązana. Wierni wspierający dom zapowiadają protesty i zapewniają, że nie zgodzą się na oddanie placówki, która niesie pomoc ponad 200 osobom dziennie.