Najpierw Msza Święta w katedrze w intencji szacownej jubilatki, potem przyjęcie na jej cześć w pięknie udekorowanej sali – taką urodzinową imprezę zgotowała rodzina pani Zofii Chmielewskiej. A ponieważ były to setne urodziny, nie mogło też zabraknąć stosownych prezentów i gratulacji od władz państwowych i samorządowych.
Pani Zofia Chmielewska urodziła się 1 maja w miejscowości Górki koło Kampinosa w powiecie sochaczewskim. Ojciec Pani Zofii Władysław był kowalem i weteranem wojny 1920 r. z Sowietami. Matka Waleria była akuszerką i odbierała porody. W Górkach rodzina przebywała przez cały okres II wojny, Zofia w tym okresie usługiwała w domu niemieckiego oficera, a pod koniec wojny pomagała polskim partyzantom w Puszczy Kampinowskiej, prała bandaże i zajmowała się rannymi partyzantami.
Po wyzwoleniu cała rodzina wyjechała na Ziemie Odzyskane. Osiedlili się w okolicach Połczyna Zdroju we wsi Sucha. Ojciec Zofii prowadził tam swoją kuźnię. Zofia pracowała w PGR. W 1949 r. w Połczynie-Zdroju Pani Zofia wyszła za mąż za Marcelego Chmielewskiego. Małżeństwo doczekał się pięciorga dzieci.
W 1952 r. w poszukiwaniu łatwiejszego życia wyjechała wraz z mężem i dziećmi do Koszalina. Mąż zatrudnił się w cegielni. Po odchowaniu dzieci Pani Zofia zatrudniła się w Koszalińskich Zakładach Przemysłu Lniarskiego „Płytolen”. Dostojna jubilatka doczekała się pięcioro wnuków i 10 prawnuków.